12.12.2009

niedziela, 13 grudnia



Gdy wsłuchać się w słowa Jana, ofiara Chrystusa byłaby zbędna?
Bo gdyby, aby, żeby, bo, ale… Ile nauk i przestróg trzeba wysłuchać, by zrozumieć, że życie w prawdzie daje lepsze owoce?
Znam prawdy Jana, znam miłość Pana, a jednak nadal kusi mnie kłamstwo, mami oszustwo… Bo łatwiej? Bo szybciej?
Oglądałem wczoraj „Rudobrodego” Kursowany. Wielogodzinną opowieść złożoną z kilku ludzkich historii. Spowite były złem, zawiścią, chorobą, śmiercią… dobrem. Przemiana jak zaszła w młodym lekarzu była możliwa tylko dlatego, że jego pycha została utemperowana przez piękną śmierć ludzi, którzy zostali okrutnie skrzywdzeni przez innych. Jego przemiana stała się faktem, bo miał opiekuna i przewodnika w Rudobrodym, lekarzu ciała i ducha.
Monumentalna opowieść – niby z innej kultury, z innego świata, ale tak bardzo przepełniona dobrem, zapisanym na kartach Pisma.
Mieć przewodnika, docenić go, podglądać, słuchać i iść za nim przez życie! Nawet wtedy, gdy – jak w filmie – czekają na ciebie awanse i pokusy, nie zrezygnować, nie gasić zapału i oddania. Trwać i uczyć się nadal. Siebie i ludzi.

Łk 3, 10-18

Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: "Cóż mamy czynić?" On im odpowiadał: "Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni".
Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali Go: "Nauczycielu, co mamy czynić?" On im odpowiadał: "Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono". 
Pytali go też i żołnierze: "A my, co mamy czynić?" On im odpowiadał: "Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie". 
Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: "Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym". Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.


5 komentarzy:

  1. to prawda - pycha zaślepia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy z nas może mieć przewodnika lub sam nim być. Zarówno na dobrych jak i na złych drogach. Może też go nie być.

    Bóg jest naszym przewodnikiem ZAWSZE - czy tego chcemy czy też nie. Zarówno na dobrych jak i na złych drogach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Emo - och tak!

    Latarniku - samemu sobie przewodnikiem? - ja się na to nie piszę, po prostu nie potrafię!

    OdpowiedzUsuń
  4. Holdenie -
    miłych snów Ci życzę. Twoja znajoma.
    N.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znajoma - :) dziękuję w niedzielny poranek!

    OdpowiedzUsuń