31.07.2011

niedziela, 31 lipca

Po śmierci Jana chciał być sam, ale nie odmówił spragnionym i złaknionym. Zawsze jest i był Miłosierny.

Mt 14, 13-21

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Miejsce tu jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności".
Lecz Jezus im odpowiedział: "Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść". Odpowiedzieli Mu: "Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb". On rzekł: "Przynieście mi je tutaj". Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

30.07.2011

sobota, 30 lipca


Z zazdrości, z głupiego pożądania, ze strachu. Doprowadza nas grzech na dno życia.

Wiedz o tym, to lis, ja udziałów moim życiu:
"Nie będziesz brać żony twego brata!"
To jest słowo Boże! "Again
Słowa wpadł mu do głowy i uciekł
Z ciarki na plecach.

Oczy
Heroda zapłonął gniew: "Despise
Twój król i umrzesz, dziki osioł,
Nazywam się Herod Antypas!
Idź dunk ciepłej i święty ogień,
I wykonanie których pragnę! "

Żołnierzy i Herodiady
Uśmiechnął się. "O, że Tyberiusz
Widział mój mąż teraz ", pomyślała.
Z tego żyje, i kochał i walczył.
A teraz, aby zobaczyć przerwy Chrzciciela!
Aby zobaczyć big-usta trzęsienia proroka!
Moc była jej kochanka,
Nie Heroda Antypasa. "To twoje
Włącz teraz, chłopiec Eliasza. Fly "sposób
Do nieba w ogień, lub pobyt
I prosić o przebaczenie waszego królowej. "

"Cudzołożnicy, jesteś nieczysty!"
Słowa strzelił dalej z jego język:
"Take popiołów teraz i siedzieć wśród gnoju
Za ścianie pałacu, i płakać
Do nieba, gdzie Boga Najwyższego
Gotowa w swoim miłosierdziu teraz
Aby zatrzymać rękę i odrzucić
Że zlew w mroczne morze,
I morderstwa dodać do rozpusty ".

Żołnierze przygotowany do płakać,
Szabla leżała przed jego oczami.
Ale Jan stał jak kamień pustyni
I nie kochał życia lub ciała lub kości,
Ale tylko Boga i sprawiedliwości.

"Czy nie wiecie, że bezbożność
Przyniesie wyroku na głowie,
O Herod, czy jestem martwy
Lub na żywo? Bóg, który stworzył i posiada
Twoje życie, kto rządzi wszystkie ludzkie trony,
I sprawia, że ​​prawa każdego człowieka
Na ziemi zgodnie święty zakaz
Na co zrobiłeś. Dlaczego bogaty
I potężny książę jak idziesz rowie
Twoja żona do Izebel Filipa?
Dlaczego uruchomić na oślep do piekła
O Heroda Antypasa, i yolked
Z jałówka Filipa? Kto zaskrzeczał
Wśród swoich królewskich doradców
Uruchamiane po snobistyczne dziwki
Podoba Ci się to Herodiady? Nawróćcie się,
Achaba i Izebel! Bóg zamierzył
Dla królów i królowych z reguły ich ziemie
By sprawiedliwości! Teraz domaga się,
Nawróćcie się! Żeby nie być plew i nagrać
Stłumiona, bo nie odwróci. "

Po raz kolejny słowa wylał mu na myśl
Jako John siedział w lochu, niewidomych:
Jedno oko, wydłubane przez Tetrarch,
Inne bezużyteczne w ciemności.
Przez siedem tygodni ból podziału
Gdyby zgrywanie jego zaciętej i święte mózgu.

A teraz ponurą muzykę
Odległej sali z trzewi bębna
Prowadził wojnę z jego duszy. "O nie,"
Jęknął, "nie to!" Straszny wróg
Wątpliwości zwinięte "okrągłego jego serce znowu
I mówił: "Nie było innych ludzi
Jak ty, którzy myśleli, że to znak,
, Który modlił się i nigdy nie dotyka ich wina,
I mieszkali w jaskiniach pustyni i nosił
Ze skóry i określone w celu przywrócenia
Królestwa. I przyszli do niczego
Jak ty. Eliasz? Czy kute
Jeden cud jak on? Trzy
Suszy roku? Zlewki jak morze
Ropy naftowej? Wskrzesił syna?
Mt. Carmel? John, coś ty zrobiła?
Czy kruki raczej twoje pragnienie?
Gdzie jest twój rydwan ognia? "

John płakał z rozpaczy do
Niektóre solidne podstawy: ryk burzy,
Trzęsienia ziemi, burze z ogniem
Niektóre znak, że. . .

Silence! Flet i lira
I bęben wszystkie przemilczane ... a na ich miejsce
Dźwięk łaski słodkie i suwerenne,
Cichy głos: "Ja jestem tym,
Kto przychodzi, sam Syn
Dawida i Boga. A ty,
Mój przyjaciel, palenie światła do
Ta noc potężny czyn jak ja.
Jest to najsilniejszy kielich z winem
Kiedykolwiek będziesz smaku. Bądź silny, człowieku
Boga! Mój Ojciec ma plan
Dla Ciebie i mnie, kiedy zrobiliśmy
Nasza praca: szybko, jak palącym słońcu,
Twój niewidomych i zakrwawioną twarz będzie świecić.
Nie bój się, ja zostanę. Masz podpisać. "

Drzwi lochu zamachnął szerokości, a tam:
Żołnierz w oślepiającym blasku;
A wraz z nim stał Herodiady.
"Przyjechaliśmy do oferty zjeść obiad z nami"
Powiedziała. Ale John nie chciał
Do walki. Czas na święty ogień
Nie było. Ukląkł i odsunął
Jego włosy i pochylił głowę, aby się modlić.

Taka jest droga, która prowadzi do życia:
Odkrywają grzechu i czuć nóż.
Droga jest oświetlona świecę dwa.
Kto idzie John? Jezu! A Ty?





Mt 14, 1-12

W owym czasie doszła do uszu tetrarchy Heroda wieść o Jezusie. I rzekł do swych dworzan: "To Jan Chrzciciel. On powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w nim".
Herod bowiem kazał pochwycić Jana i związanego wrzucić do więzienia. Powodem była Herodiada, żona brata jego Filipa. Jan bowiem upominał go: "Nie wolno ci jej trzymać". Chętnie też byłby go zgładził, bał się jednak ludu, ponieważ miano go za proroka.
Otóż kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka Herodiady wobec gości i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona, przedtem już podmówiona przez swą matkę, powiedziała: "Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela". Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać. Posłał więc kata i kazał ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczęciu, a ono zaniosło ją swojej matce.
Uczniowie zaś Jana przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o tym Jezusowi.

29.07.2011

piątek, 29 lipca

Żal zrozumienia, siła wiary.
Gdy Marta mówi Panie, gdybyś tu był, wydaje się, że jej rozpacz jest pełna złości i goryczy, ale po chwili słyszymy: Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga. To nie jest szantaż, manipulacja, to potęga wiary. Nieskazitelnej, ogromnej.
W chwili, gdy Marta opłakuje brata, nie nachodzi ją zwątpienie i wyrzuty. Dla mnie postawa Marty jest niebywała, niesłychana. Wielka.
Gdybym znał takiego człowieka? Nie znam. Ale znam Jezusa. To największa (moja) moc. Idę ku Niemu.


J 11, 19-27

Wielu Żydów przybyło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu.
Marta rzekła do Jezusa: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga". Rzekł do niej Jezus: "Brat twój zmartwychwstanie". Rzekła Marta do Niego: "Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym". Rzekł do niej Jezus: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?" Odpowiedziała Mu: "Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat".

28.07.2011

czwartek, 28 lipca

Panie, być w Twojej sieci i...
Przestać się bać o jutro. Przestać pytać o wczoraj. Nie krzyczeć w ciszy. W modlitwie kojąc swój smutek, dostrzec radość poranka. Nie milczeć, nie odwracać głowy, nie zamykać uszu.
Powoli stąpać, roztropnie mówić, uważnie słuchać.
Nie bać się obecności Jezusa.


Mt 13, 47-53


Jezus powiedział do tłumów: "Podobne jest królestwo niebieskie do sieci zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Zrozumieliście to wszystko?" Odpowiedzieli Mu: "Tak jest". A On rzekł do nich: "Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare". Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.

27.07.2011

środa, 27 lipca


Odnalezienie skarbu, to złudzenie. Odnalezienie Boga, to prawda.


Nigdy nie zapominaj
nigdy nie rozpamiętuj
nigdy nie planuj
nigdy nie improwizuj.


Zawsze rozmawiaj.
On cię wysłucha.


(zawsze, moje – HC)


Mt 13, 44-46


Jezus powiedział do tłumów: "Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną, drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją".

26.07.2011

wtorek, 26 lipca


Jaśnieć w Królestwie Boga. Najpierw muszę jednak odzyskać swój blask na ziemi.
Pośród tych, których skrzywdziłem i pokaleczyłem. Pośród tych, którzy podali mi dłoń. Wysłuchali i właściwie napominali.
Jaśnieć w Królestwie, tylko wtedy, gdy zrozumiem swoją obecność na ziemi. Pośród Twoich plonów i gdy zapomnę, że zbyt długo byłem tylko chwastem.


Mt 13, 36-43

Jezus odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: "Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście". On odpowiedział:
"Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha".

25.07.2011

poniedziałek, 25 lipca

Chcieli zasiąść po prawicy i lewicy Twojej, a przecież wystarczy dotknąć kawałka szaty, by być uzdrowionym. Wystarczy... jednak – trzeba... jednak w Ciebie wierzyć.


na dachu świata
trudem poszukiwań
zasypiałem
zmęczony
deszczem wybudzony
poszedłem dalej
a Ty
obok
krok w krok


nie zwalniajmy


(***, moje – HC)


Mt 20, 20-28


Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?" Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował".
Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".

24.07.2011

niedziela, 24 lipca

Aniołowie – czy odnajdziecie mnie pośród sprawiedliwych?


samotny
siedzę
łkam
kroplami wytyczam
plan
mojego lotu

(***, moje – HC)


Mt 13, 44-52

Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją".

Koniec krótszej perykopy

"Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko?" Odpowiedzieli Mu: "Tak jest". A On rzekł do nich: "Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare".

23.07.2011

sobota, 23 lipca

Słowo, które oczyszcza. Które rodzi owoce.
Trwać w Tobie, z Tobą to sens życia. To nadzieja, że warto, że trzeba, że należy.
Nie chcę spłonąć, chcę wzrastać niosąc Twój krzyż.

J 15, 1-8

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.
Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami".

22.07.2011

piątek, 22 lipca

Pamiętajmy o kobietach. O matce, siostrze, babci, żonie, przyjaciółce.
I o tej grzesznicy, i o tej wiernej i błogiej. O każdej.
Bez nich i nasza wiara byłaby słaba. Byłaby zaledwie teatrem.

Tylko mali grzesznicy spowiadają się długo
w niepokoju gorących warg-
potem niebo ich goni spadających gwiazd smugą,
jak pożary Joannę d'Arc
Ale wielcy grzesznicy na błysk mały przyklękną
i wypłaczą się jednym tchem -
potem noc mają cichą i jak dobry łotr świętą -
byłem z nimi, klękałem, wiem


(***, ks. Jan Twardowski)


J 20, 1. 11-18

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty.
Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: "Niewiasto, czemu płaczesz?" Odpowiedziała im: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono".
Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: "Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?" Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: "Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę".
Jezus rzekł do niej: "Mario!"
A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: "Rabbuni", to znaczy: Nauczycielu!
Rzekł do niej Jezus: "Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»". Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: "Widziałam Pana i to mi powiedział".

21.07.2011

czwartek, 21 lipca

Otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją – czy ja też?!

Dziękuję Ci po prostu za to, że Jesteś
za to, że nie mieścisz się w naszej głowie, która jest za logiczna
za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe
za to, że Jesteś tak bliski i daleki, że we wszystkim inny
za to, że jesteś już odnaleziony
i nie odnaleziony jeszcze
że uciekamy od Ciebie do Ciebie
za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie,
ale wszystko dzięki Tobie
za to, że to, czego pojąć nie mogę - nie jest nigdy złudzeniem
za to, że milczysz.
Tylko my - oczytani analfabeci
chlapiemy językiem

(***, ks. Jan Twardowski)


Mt 13, 10-17

Uczniowie przystąpili do Jezusa i zapytali: "Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich?"
On im odpowiedział: "Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: «Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił».
Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli".

20.07.2011

środa, 20 lipca

SŁUCHAM, ale czy słyszę?

Szukasz prawdy ale nie tajemnic
liścia bez drzewa
wiedzy bez zdziwienia
boisz się oprzeć na tym czego nie można dotknąć
zaczynasz od sukcesu wielki i zbędny
nie milczysz ale pyskujesz Bogu
chcesz być kochany ale sam nie umiesz kochać
myślisz że sobie zawdzięczasz wyrzuty sumienia
nie wiesz że dowodem na istnienie
jest to że dowodu nie ma
inteligentny i taki niemądry

(Szukam, ks. Jan Twardowski)


Mt 13, 1-9

Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami:
"Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha".

19.07.2011

wtorek, 19 lipca

Dla ludzi zrodzony, przez ludzi zdradzony. Dla człowieka zamordowany, dla człowieka zmartwychwstały.
Wciąż obecny. Wciąż dla każdego.

Mówią, że Cię poznano przy łamaniu chleba
raczej po ranach rąk Twych które go złamały
chleb niewidoczny jak tajniak na co dzień
być albo nie być nie dla nas pytanie
tylko Ty jesteś
obraca się ziemia
miłość oddala bo za bardzo zbliża
chleb tak jak serce o wiele za małe
rany świadczą więcej niż ręce rozdały


(Rany, ks. Jan Twardowski)


Mt 12, 46-5O

Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: "Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą".
Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: "Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?"
I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: "Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką".

18.07.2011

poniedziałek, 18 lipca

Znaki Twe dostrzegać, a potem widzieć. Rozumieć i nazywać.
Jak w samotnym lesie, gdy strach oblewa nas potem, nagle obieramy drogę ostateczną. Bo słyszymy dźwięk, bo czujemy oddech.
Bo idziemy z Tobą. Ku Tobie.
Otwierasz Bramę Nieba.
Porzucam skorupę grzechu, bo wiem, że warto.


Mt 12, 38-4

Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: "Nauczycielu, chcieliśmy jakiś znak widzieć od Ciebie". Lecz On im odpowiedział:
"Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.
Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz.
Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon".

17.07.2011

niedziela, 17 lipca

W pszenicy brodzę, ja chwast
zamykam oczy
łkam
ranię
brzydotą
oswajam
wabię
kolorem
płonę w ogniu
słońca
zazdroszczę pszenicy
gospodarza

(chwast – HC, moje)


Mt 13, 24-43

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast.
Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: «Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc się wziął na niej chwast?» Odpowiedział im: «Nieprzyjazny człowiek to sprawił». Rzekli mu słudzy: «Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?» A on im odrzekł: «Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza»".

Koniec krótszej perykopy

Inną przypowieść im powiedział: "Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach".
Powiedział im inną przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło". To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: "Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata". Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu.
Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: "Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście". On odpowiedział: "Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha".

16.07.2011

sobota, 16 lipca

Pokładam w Tobie nadzieję. Gdy słabnę, i gdy nabieram sił. Gdy stoję i biegnę bez tchu.
Zdarzają się dni wypełnione zadaniami, spotkaniami, wydarzeniami.
Ale gdybym zapomniał o Tobie, w tej gonitwie, w tym biegu, to kim bym był? Niczym!
Muszę sięgać do Ewangelii. Nie z nakazu, nie z przymusu, ale z nadziei, że Słowo Pana mnie ukoi. 
Że mój bieg ma sens tylko wtedy, gdy biegnę z Nim i dla Niego.


Mt 12, 14-21

Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy Jezus dowiedział się o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz im surowo zabronił, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: "Oto mój Sługa, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą".

15.07.2011

piątek, 15 lipca

Twoje prawo jest proste. Wszystko ma swój początek i koniec w miłości. Dlaczego tak trudno żyć zgodnie z TYM prawem?
To Ty stanowisz prawo, nie ludzie. Nawet ci, którzy mówią w Twoim imieniu często bredzą i pycha zjada ich od środka. Nauczają, a żyją jak moralni analfabeci.
Twoje Słowa są prawdą. Twoje wskazówki doprowadzają do celu. A jednak wciąż jestem zagubiony. Wciąż nieporadny jak niemowlę. Tylko, że je należy zrozumieć, a mnie? Mnie – potępić, zganić, wysłuchać?
Panie, Twoje Prawo jest trudne. Twarde jak kamienie. Piękne jak ich barwa.


Mt 12, 1-8

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść.
Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: "Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat".
A On im odpowiedział: "Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom?
Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary», nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu".

14.07.2011

czwartek, 14 lipca

Krok po kroku. A jednak wciąż wstecz.
Nie mogę się Panie Jezu wyzbyć przeszłości.
Nikt nie może!
Wiem, ale moje cofanie się krepuje ruchy, krępuje rozwój. Jednak jest też przestrogą, bo nie wspominam upojnych nocy, lecz dół, który wykopałem i sam do niego wpadłem.
Jeszcze nie tak dawno grzech wspominałem z rozkoszą. Teraz z obrzydzeniem. Gdy widzę miejsca, to widzę też siebie. Nie radosnego, lecz tego na krawędzi. Kiedyś takie wspomnienia lekceważyłem. Teraz przyglądam się im i krzyczę: - Dlaczego?, by po chwili dodać: - Nigdy więcej!
Krzepisz mnie Panie swoją obecnością. Wiem, że nie jesteś statystą. Jesteś świadkiem i Nauczycielem.


Mt 11, 28-30

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".

13.07.2011

środa, 13 lipca

Chciałbym być prostaczkiem. To nie jest poza. Bo za tym słowem nie kryje się obelga, lecz tajemnica. Że Bóg nie jest dla majętnych, mądrych, pięknych. Jest dla każdego. Ale nie każdy to ZAUWAŻA.
Tak często jestem ślepy, choć odzyskuję wzrok. Tak często głuchy, a jednak słyszę Twoje wołanie.
Jestem, bo TY JESTEŚ.
Dla mnie umarłeś, dla mnie zmartwychwstałeś, dla mnie ŻYJESZ.


Mt 11, 25-27

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić".

12.07.2011

wtorek, 12 lipca

Nie lubię, gdy Jezus grzmi. Ale czy obrazek potulnego safanduły, to jest to co mnie zadowoli?
Jezus jest miłosierny, ale nie oznacza to, że On może mówić jedno, a my czynić drugie.
Tylko wtedy, gdy wsłuchamy się w Jego przestrogi i napomnienia, możemy zrozumieć sens Jego słów i czynów.
Tylko wtedy!
Nie przed każdym niebo stoi otworem.


Mt 11, 20-24

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły.
"Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie".

11.07.2011

poniedziałek, 11 lipca

Nie porzuciłem dla Ciebie wszystkiego. To okruchy mojego życia, ale bez Ciebie niewiele były warte.
Nie dla nagrody jestem z Tobą, lecz dla siebie. Egoistycznie chcę być zbawiony.

Mt 19, 27-29

Piotr powiedział do Jezusa: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymaliśmy?" Jezus zaś rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy".

10.07.2011

niedziela, 10 lipca

Słucham, ale wciąż zbyt mało rozumiem.
Pojmuję, ale wtedy nie wiem jak, gdzie i którędy?
Droga do Ciebie długa i nigdy prosta. Bo wciąż skręcam, gdy słyszę jakiś głos, gdy widzę cień. Zbyt często dokonuje złych wyborów.


Mt 13, 1-23

Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: "Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha".

Koniec krótszej perykopy

Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: "Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich?" On im odpowiedział: "Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: «Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie zrozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił». Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.
Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na miejsca skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny".

9.07.2011

sobota, 9 lipca

Zamieniam się w ptaka. Wtedy, gdy śnię. Jestem świetlisty, błyszczę. Lecę ku Tobie i patrzę na Ziemię naiwnie, radośnie. Nie boję się niczego.
We śnie.


Mt 10, 24-33

Jezus powiedział do swoich apostołów: "Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą.
Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie".

8.07.2011

piątek, 8 lipca

Panie w Twoim imieniu leczą, ale zbyt często też złorzeczą. Twoje imię – także przeze mnie – jest zbyt często nadużywane.
Droga do Ciebie coraz trudniejsza.

Niewiele jest rzeczy równie złowrogich dla jednostek i społeczności jak bezkrytycyzm -
ks. Janusz St. Pasierb


Mt 10, 16-23

Jezus powiedział do swoich apostołów: "Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie.
Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy".

7.07.2011

czwartek, 7 lipca

Jestem robakiem, który zagubiony boi się stracenia. Boję się o każdy dzień, o każdy oddech i każdą myśl.
Idę ku Tobie powoli, kalecząc słowa i czyny.

Naprawdę żywe jest tylko to, co przeszło próbę śmierci.
ks. Janusz St. Pasierb.


Mt 10, 7-15

Jezus powiedział do swoich apostołów. "Idźcie i głoście: «Bliskie już jest królestwo niebieskie». Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy.
A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, powitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was.
Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych. Zaprawdę powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu".

6.07.2011

środa, 6 lipca

Rozumieć, słuchać, czuć. Ciebie i Twoich uczniów, bo Ty ich posłałeś.

Na świecie jest za dużo słów. Instynktownie czujemy, że powinno być jedno, jak na początku.
ks. Janusz St. Pasierb.


Mt 10, 1-7

Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.
A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: "Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: «Bliskie już jest królestwo niebieskie»".

5.07.2011

wtorek, 5 lipca

Ulituj się Panie nade mną. Wyrzuć złe duchy. Niech to będzie Twój prezent. Proszę.
Jesteś moim pasterzem.

Boże, po stokroć święty, mocny i uśmiechnięty-
Iżeś stworzył papugę, zaskrońca, zebrę pręgowaną-
kazałeś żyć wiewiórce i hipopotamom-
teologów łaskoczesz chrabąszcza wąsami-
dzisiaj, gdy mi smutno i duszno, i ciemno-
uśmiechnij się nade mną

(Suplikacje, ks. Jan Twardowski)


Mt 9, 32-37

Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: "Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu".
Lecz faryzeusze mówili: "Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy".
Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza.
Wtedy rzekł do swych uczniów: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo".

4.07.2011

poniedziałek, 4 lipca

Dotknąć płaszcza i ozdrowieć można tylko wtedy, gdy jest się przepełnionym wiarą i miłością...
...dlatego wciąż jestem chory.

Czy nie przekrzykiwałem Ciebie
czy nie przychodziłem stale wczorajszy
czy nie uciekałem w ciemny płacz ze swoim sercem
jak piątą klepką
czy nie kradłem Twojego czasu
czy nie lizałem zbyt czule łapy swego sumienia
czy nie rozróżniałem uczucia
czy gwiazd nie podnosiłem których dawno nie ma
czy nie prowadziłem eleganckiego dziennika swoich żalów
czy nie właziłem do ciepłego kąta swej wrażliwości
jak gęsiej skórki
czy nie fałszowałem pięknym głosem
czy nie byłem miękkim despotą
czy nie przekształcałem ewangelii w łagodną opowieść
czy organy nie głuszyły mi zwykłego skowytu psiaka
czy nie udowadniałem słonia
czy modląc się do Anioła Stróża- nie chciałem być przypadkiem
aniołem nie stróżem
czy klękałem kiedy malałeś do szeptu.

(Rachunek sumienia, ks. Jan Twardowski)


Mt 9, 18-26

Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: "Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie". Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim.
Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: "Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa". Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: "Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła". I od tej chwili kobieta była zdrowa.
Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: "Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi". A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

3.07.2011

niedziela, 3 lipca

W Twoim sercu tkwi moja nadzieja. Tam jest moc i moje cierpienie.

Właśnie dostałem list
na cztery bite strony
z wymalowanym sercem
wyczytałem że będę szczęśliwy
więc przychodzę do Ciebie
Jezu frasobliwy
bo już tylko cierpienie może mi pomóc

(List, ks. Jan Twardowski)



Mt 11, 25-30

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".

2.07.2011

NIEPOKALANEGO SERCA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

Serce Matki jest pojemne, Serce Jej jest niepojęte. Wybacza, rozumie, gromadzi i żal i radość, i tęsknotę.
Pewnego dnia – pewien kaznodzieja powiedział: - Jeżeli naprawdę chcesz się zmienić (odmienić) przypomnij sobie obraz Matki. Tej najważniejszej. Matki Boskiej. Potem w spokoju powiedz Jej swoje troski i w spokoju, powoli odmów trzy razy Zdrowaś Maryjo.
Pamiętam te słowa, wskazówkę, napomnienie, modlitwę. I gdy patrzę w niebo – szukam Jej Serca.


Łk 2, 41-51

Słowa Ewangelii według św. Łukasza. Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: :Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.
A Matka Jego chowała wiernie te wspomnienia w swym sercu.

1.07.2011

NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

Z cząstek zła, z cząstek dobra jestem człowiekiem, który błądzi i który znajduję ukojenie w Twoim sercu. W Twoim miłosierdziu.
Ukojenie duszy odnajduję w Tobie.

Szukałem Boga w książkach
przez cud niemówienia o samym sobie
przez cnoty gorące i zimne
w ciemnym oknie gdzie księżyc udaje niewinnego
a tylu pożenił głuptasów
w znajomy sposób
w ogrodzie gdzie chodził gawron czyli gapa
przez protekcję ascety który nie jadł
więc się modlił tylko przed zmartwieniem i po zmartwieniu
w kościele kiedy nie było nikogo
i nagle przyszedł nieoczekiwany
jak żurawiny po pierwszym mrozie
z sercem pomiędzy jedną ręką a drugą
i powiedział:
dlaczego mnie szukasz
na mnie trzeba czasem poczekać


(Szukałem, ks. Jan Twardowski)


Mt 11, 25-30

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".