29.12.2009

środa, 30 grudnia



Łaska Boża jest i w mądrości naszych kobiet, tych, które próbowały nas wychować.
Nie pamiętam, nie znałem, a może zapomniałem TYCH słów Pisma. Ale, gdy je czytałem, gdy do mnie dotarły – pojawiły się dwa obrazy. Pierwszy – to moja przyszłość. Nie w poszukiwaniu kobiety, lecz w odnalezieniu Boga. Nie w spełnianiu popędów, lecz nauce lepszego życia. A potem przyszedł drugi obraz. Mojej babci.
Odkąd pamiętam była wdową. Odkąd pamiętam nie wywyższała się i napominała innych złośliwościami i zbędnymi uwagami. Próbowała milczeć i modlić się, gdy ktoś ją zranił na duszy, a gdy cierpiała fizycznie także oddawała się Łasce Bożej. To właśnie ona, jako pierwsza, nauczyła mnie modlić się i ufać Panu.
Żałuję,  że od tak wielu lat Jej nie widziałem. Miej Ją w opiece, Panie.


Łk 2, 36-40

Gdy Rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą.
Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.


1 komentarz:

  1. moja Babcia była uosobieniem spokoju i łagodności. żałuję, że nie odziedziczyłam po niej tych cech.

    OdpowiedzUsuń