Ile jeszcze razy pomylę się w swoich wyborach, ile razy nie wybiorę właściwej drogi?
Nie mam pojęcia, czy słowa Jana Chrzciciela przekonałyby mnie? Nie daję wiary, że będąc wtedy przy Jezusie – zaufałbym mu? Przez lata byłem konformistą – a wtedy grupą liderów nie był Pan, tylko kapłani, Rzymianie. A więc wybrałbym silniejszych, bo nie dostrzegłbym SIŁY PANA?
Pytam, szukam, błądzę. Ale, gdy wczoraj nie potrafiłem zasnąć myślałem, o tym, w jaki sposób udało mi się pokonać tak wiele trudności? Bo: zarzekałem się, że nie potrafię, że jestem zbyt słaby. Wiem, to nie siła woli! To Twoja łaska!
Mt 17, 10-13
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: "Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?" On odparł: "Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał". Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.
Wszyscy mylimy się w swoich wyborach wielokrotnie. I jedyną karą za to jest świadomość cierpienia tych, którzy źle wyszli na naszych wyborach. Niestety jeszcze wielu tej świadomości nie ma... Ciesz się, ze Ty już to widzisz :)
OdpowiedzUsuńLATARNIKU - :) widzę? dostrzegam:)
OdpowiedzUsuńHolden przecież WIDZĘ=DOSTRZEGAM :)
OdpowiedzUsuń...Latarnik ma rację.....WIDZISZ......wcale to nie znaczy,że już nigdy się nie pomylisz w wyborach.....błądzenie leży w naszej naturze.....ale jak WIDZISZ CEL.....to choćby na azymut....trafisz do NIEGO.....
OdpowiedzUsuńNo tak... Jest cel to i droga się znajdzie :)
OdpowiedzUsuńAlbo - z przekory - odwrotnie :)
Holden -
OdpowiedzUsuńtrzymaj się Góry! Cokolwiek się nie stanie. Życzę siły! Wiele razy było u mnie zwątpienie, ale Bóg nie jest dpowiedzialny za nasze wybory i czyny.
N.
Maju - Latarnik w ogóle często ma rację:)))
OdpowiedzUsuńa. N. - wiem, tylko ja jestem winien i tylko ja - trwając w wierze - mogę się ponieść...