15.03.2010

wtorek, 16 marca

W miejscu ludzkiej męki pojawiłeś się i wybrałaś człowieka, który od trzydziestu ośmiu lat cierpiał. Uzdrowiłeś go. Mam tyle właśnie lat, a me cierpienie jakże inne, ale oddaję je Tobie w ofierze.
Gdy mnie zapytał pewien człowiek – Jak to możliwe, że porzuciłeś nałóg? Kto ci pomógł? Opowiedziałem pysznie: - Ja sam sobie pomogłem. On pytał dalej: - A wierzysz? Wierzysz w COŚ? – Tak wierzę, w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.
Kilka dni później to ja rozpocząłem rozmowę: - Nie, nie pomogłem sobie sam. Pomógł mi Jezus. Jemu zawdzięczam wyzdrowienie. On odparł: - Czekałem na twoją odpowiedź. Pełną odpowiedź.



J 5, 1-3a. 5-16

Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się Sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych.
Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: "Czy chcesz stać się zdrowym?" 
Odpowiedział Mu chory: "Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny schodzi przede mną". Rzekł do niego Jezus: "Wstań, weź swoje łoże i chodź". Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. 
Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: "Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża". 
On im odpowiedział: "Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź". Pytali go więc: "Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?" Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. 
Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: "Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło". Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat. 

2 komentarze: