27.03.2010

niedziela, 28 marca



Niedziela Palmowa.

Witali Go jak króla, zabili jak zwierzę.
Kilka dni przed zdradą Judasza, przed ostatnią wieczerzą, przed poprowadzeniem Go do Piłata i Heroda, tłum witał Jezusa jako swojego Pana. Był dla nich Królem z niebios. Jakże przewrotny wstęp do Męki Pańskiej. Jakże, to ludzkie i podłe. Nagle białe, nagle czarne. Najpierw – Jesteś Panem, potem – Jesteś łotrem. Najpierw z miłością – Królu, potem szydząc – Królu Żydowski.
W ewangelii świętego Łukasza jednak porusza mnie najbardziej cudowne, poetyckie, prawdziwe zdanie wypowiedziane przez Jezusa Pana.
Gdy faryzeusze napominają Go, aby skarcił swoich uczniów i nakazał im milczenie, Ten odrzekł: Powiadam wam, jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą.
I to jest istota naszej wiary – Chrystus jest wszędzie, tylko czy potrafię Go dostrzec, czy mam w sobie tyle pewności wiary, by wciąż i trwale oddawać mu hołd? Najczęściej zawodzę, bo najpierw wychwalam Go z palmami w dłoniach pod niebiosa, a potem, gdy boli mnie życie i ciągłe kłopoty, klnę – Boże, dlaczego jesteś dla mnie niesprawiedliwy, przecież składałem Ci hołd?
Jezus jest sprawiedliwy. Nie jest wyrachowany tak jak ja. Jest cierpliwy. Jest miłosierny. Jest naszym Panem, który za mnie oddał życie.


Łk 19, 28-40

Jezus ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy. Gdy przyszedł w pobliże Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród swoich uczniów, mówiąc: "Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego nikt jeszcze nie dosiadł. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj. A gdyby was, kto pytał, dlaczego odwiązujecie, tak powiecie: «Pan go potrzebuje»".
Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. A gdy odwiązali oślę, zapytali ich jego właściciele:, „Czemu odwiązujecie oślę?" Odpowiedzieli: "Pan go potrzebuje". I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zbocza Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów poczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I wołali głośno: "Błogosławiony Król, który Przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach".
Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: "Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom". Odrzekł: "Powiadam wam, jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą". 

1 komentarz: