4.06.2010

sobota, 5 czerwca


Gdy byłem chłopcem wszystkie swoje oszczędności wrzuciłem na tacę. Intencja moja miała oddać mnie Bogu, chciałem być przyjęty do szkoły w Niepokalanowie. Chciałem wkupić się w łaski, chciałem być księdzem.
Ale Jezus przestrzega: Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy.
Nie zostałem księdzem, ale stałem się złym człowiekiem. Dopiero od dwóch lat dojrzewam do swojego powołania. Wdowi grosz dostaje i dzielę się nim. Staram się odnaleźć i staram się być odnalezionym.



Mk 12, 38-44

Jezus nauczając rzesze mówił: "Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok".
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. 
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: "Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie".

2 komentarze:

  1. Jaki soczysty błękit! Cudowny... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dojrzewasz do swojego powołania?? ciekawa jestem co jest Twoim powołaniem. hm...

    OdpowiedzUsuń