17.04.2010

niedziela, 18 kwietnia

Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham.
Tak – mówię TO, głoszę światu – ale czy moje występki są godne tej deklaracji?
Czuję swoją niedoskonałość, mrowienie na plecach od grzechów. Często jest we mnie więcej złych myśli niż złych czynów, ale wstydzę się i rumienię, niczym dzierlatka – mam tak wiele nieczystych myśli, że trudno mi pogodzić miłość do Ciebie Panie z własnymi pragnieniami wobec świata. Wobec własnego opętania życiem.
Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham.
Wiem, że wybaczasz mi moje grzechy. Jesteś miłosierny, ale czuję się jako oszust i religijny koniunkturalista. Gdy mi źle biegnę i klęczę. Gdy mi dobrze biegnę, ale wstając z kolan zapominam o prośbach i obietnicach.
Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham.
Obłuda – tak! Jestem obłudnikiem. Wrażliwym, ale obłudnikiem. Samotność doskwiera. Boli. Nie potrafię powiedzieć: - Tylko Jezus! Nie potrafię – ROZUMIESZ? Nie potrafię! I nie chcę. Chcę Tobie służyć, ale chcę być szczęśliwy. Już nie chcę być bogaty. Po prostu szczęśliwy. U Twojego boku, ale u boku RÓWNIEŻ drugiego człowieka.
Tak, Panie chce się zakochać. IDĘ Z TOBĄ. 



J 21, 1-19

Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: "Idę łowić ryby". Odpowiedzieli mu: "Idziemy i my z tobą". Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: "Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?" Odpowiedzieli Mu: "Nie". On rzekł do nich: "Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie". Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: "To jest Pan!" Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwunastu łokci. 
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: "Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili". Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: "Chodźcie, posilcie się!" Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: "Kto Ty jesteś?", bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę. 
To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. 
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?" Odpowiedział Mu: "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham". Rzekł do niego: "Paś baranki moje". I powtórnie powiedział do niego: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?" Odparł Mu: "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham". Rzekł do niego: "Paś owce moje". Powiedział mu po raz trzeci: "Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?" Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: "Czy kochasz Mnie?" I rzekł do Niego: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham". Rzekł do niego Jezus: "Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam Ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz". To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" 

3 komentarze:

  1. Panie, Ty wszystko wiesz ........

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotra nie odrzucił, choć wiedział, że się Go zaprze... Nas też nie odrzuca. Nigdy

    OdpowiedzUsuń
  3. Bóg WIE co jest dla nas potrzebne, dlatego również daje i to, co jest trudne, czego po ludzku NIE CHCEMY .....
    To próby przez które trzeba przejść.

    OdpowiedzUsuń