11.01.2010

wtorek, 12 stycznia



Co z tego, że byłem w świątyni? Co z tego, że składałem Ci pokłon, gdy w moim sercu był gniew, żal i pustka.
Myślę Panie, że zły duch opuścił mnie. Moje jestestwo. Moje trwanie. Moje oczyszczenie też było pełne krzyku, pełne targania się i rzucania od ściany do ściany.
Zwykle mówi się, że każdy zasługuje na drugą szansę. Prosiłem o nią i ja. Ale to była zła modlitwa, źle sformułowana. Ty nie gardzisz, nie szantażujesz. Ty jesteś i wyciągasz ku mnie Swoją Dłoń. A Twoje słowa dodają mi nie tylko otuchy, ale są wskazaniem drogi, w Tobie i z Tobą.

Mk 1, 21-28

W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.
Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: "Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży". Lecz Jezus rozkazał mu surowo: "Milcz i wyjdź z niego". Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. 
A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: "Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne". I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.


3 komentarze:

  1. =Lecz Jezus rozkazał mu surowo: "Milcz i wyjdź z niego". Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.=

    No mówiłem przecież, że to szaman jest... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. .kiedyś zadałam księdzu pytanie: "jak to jest, że jeden prosi o od razu dostaje, a drugi prosi..i nie może się doczekać...Znasz odpowiedź? A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pchełko - nie znam... "po prostu" zawierzyłem, przestałem udawać

    OdpowiedzUsuń