Nie czuję się jak szmacianka, ale czuję, że dobrałem właściwe sukno do scerowania swojej duszy.
Młode wino należy lać do nowych bukłaków. Panie –ważne są dla mnie słowa, bo wracam i powracam, wywracam się o swoją przeszłość. O spieranie się ze samym sobą, co dobre, a co niewłaściwe. Karcę się za grzech bycia szczęśliwym. Napominam się, że chcę inaczej, a wiem, że TO znaczy lepiej.
Ty wiesz, że jeżeli z uporem osła będę cofał się, to znowu się potknę, znowu będę pościł w imię głupoty.
Panie, chcę być blisko Ciebie, nowy, a wciąż taki sam.
Mk 2, 18-22
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: "Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?"
Jezus im odpowiedział: "Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków".
..więc wyjmij z komory nowe bukłaki...i napełniaj je NOWYM....nie ogladaj się na stare...tylko staraj się...by nowe było DOBRE....:)...
OdpowiedzUsuń