19.01.2011

środa, 19 stycznia

Proszę o zdrowie, Panie.
Czasami brakuje mi własnych słów. Wydają mi się kalekie i nijakie.

Nie skarżę się, Panie mój,
i cichnie serce:
to, czego chciałem, stracone już,
daj teraz mi siły, bym zniósł
to, czego nie chcę.

(Ryszard Krynicki)


Mk 3, 1-6

W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć.
On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: "Stań tu na środku". A do nich powiedział: "Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?" Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: "Wyciągnij rękę". Wyciągnął i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

2 komentarze:

  1. Choćby kopnęła kaczka
    końcem świata straszyło
    zawsze w ramionach Ojca
    było nie było

    Ks. Jan Twardowski ,,W ramionach Ojca"

    OdpowiedzUsuń
  2. Wysłuchał Pan
    i wrócił to, co straconym było.
    Rozpalił serce,
    by zniósł
    tą piękną, prawdziwą Miłość.

    OdpowiedzUsuń