30.05.2011

poniedziałek, 30 maja


Boję się, Pocieszycielu.
Boję się każdej godziny, o każdy dzień. Strach przeszywa mnie an wskroś i odbiera mi rozsądek, odbiera ma nadzieję, odbiera mi wiarę.
Ktoś - niedawno – powiedział, że zazdrości mi wiary. Zdumiony, odparłem, że wiara to nadzieja. Dzisiaj czuję, że tracę coś co pobudzało mnie do życia, co dawało siły.
Nie mam możliwości walki. Nie potrafię już walczyć z złośliwymi ludźmi, z fatalnymi wydarzeniami. Kamień ruszył lawinę. Uciekałem, a teraz stoję, jakbym czekał na głaz, który zamieni mnie w plamę.
Plama, której w kamieniołomie nikt nie zauważy. Plama, którą osuszy słońce, zmyje deszcz i rozwieje wiatr.


J 15, 26 - 16, 4a

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz