7.10.2010

czwartek, 7 października

Czy jego drzwi są zamknięte? Czy jeżeli będę natrętny, otworzy i powie: - Witaj?
Nic już nie jest tak wtedy, tak jak wczoraj. Moja wytrwałość nie ma źródła w gniewie lecz w bólu. Gdy zostajesz sam na sam w modlitwie dochodzisz do wniosków prostych, ale trudnych do wdrożenia. Bo ludzie dąsają się, złoszczą. Rzadko myślą racjonalnie. Wszystko przez zabieganie, pragnienia, egoizm. 
Nie zawsze umiem radzić sobie sam ze sobą, a więc rady dawane innym brzmią jak groteska, ale być może w modlitwie można odmienić wiele, a ZROZUMIEĆ WSZYSTKO. A potem już tylko można działać lub w umrzeć w zgryzocie. 

Łk 11, 5-13

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: «Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać». Lecz tamten odpowie z wewnątrz: «Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie».
Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. 
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? 
Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą?" 

1 komentarz: