27.09.2011

wtorek, 27 września


Jezus nie jest mściwy, On jest cierpliwy.

Zatrzymał się
cień pod oknem
nade mną chmury wędrowne
udam że mnie nie ma
zapomnę
puka
znów nie otwieram
myślę:- późno ciemno
- kto?- pytam wreszcie
- Twój Bóg zakochany
z miłością niewzajemną

(***, ks. Jan Twardowski)


Łk 9, 51-56

Gdy dopełniał się czas wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy.
Widząc to uczniowie Jakub i Jan rzekli: "Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?" Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka.


1 komentarz:

  1. Napisał "MÓJ Bóg" ale przekreślił, bo przecież pomyślał
    o tyle mój, o ile jestem sobkiem
    napisał "Bóg ludzkości" ale się ugryzł w język, bo przypomniał
    sobie jeszcze aniołów i kamienie podobne w śniegu do królików
    wreszcie napisał tylko "Bóg". Nic więcej
    Jeszcze za dużo napisał

    Nic więcej - ks. Jan Twardowski
    ....................................................................
    Bóg ponad WSZYSTKO i... nic więcej

    OdpowiedzUsuń