5.02.2010

sobota, 6 lutego

Posłał ich dwójkami, odpoczywać kazał w samotności, a tych, których poznali – przygarnął do siebie.
Po odwiedzeniu wielu domostw, po rozmowach z wieloma ludźmi przychodzi czas skupienia, odpoczynku. Przemyślenia. Dobrej samotności, tej w Duchu Świętym. Jednak ludzie, których spotkaliśmy na swojej drodze chcą, abyśmy ich nie zostawiali, nie opuszczali. Abyśmy ich rozumieli. To ogromny sukces. Wtedy należy wskazać im, że nasze słowa i czyny płyną z nauki, której udzielił nam Pan.
Gdy i INNI zrozumieją Pana, zła samotność nigdy nie będzie nas wypełniała.


Mk 6, 30-34

Po swojej pracy apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: "Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco". Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. 
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać. 

2 komentarze:

  1. Wróbelki są same, ale patrzą w tym samym kierunku ... piękna jest ich samotność :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówi się, że miłość to jest patrzenie dwóch osób w tym samym kierunku... jeszcze lepiej gdy patrzą w stronę Boga...

    OdpowiedzUsuń