Wykazać pokorę wobec Boga, Jego słów i czynów. Umieć słuchać – dar dla mnie nieosiągalny?
Wiem. Tak, wiem. Te moje wątpliwości, moja swoboda w rozmowie z Tobą, moje użalanie ma jeden pień. Brak pokory. Znowu obrastam w pewność siebie, a potem jestem zdziwiony swoim zagubieniem, roztargnieniem, znużeniem.
Brak pokory, to przede wszystkim wada słuchu. Wada serca i rozumu. Nadal nie potrafię słuchać, ani Ciebie Jezusie, ani innych ludzi.
Co się ze mną dzieje? Dlaczego jestem tak bardzo zapatrzony w siebie? Dlaczego?
Naucz mnie słuchać, naucz rozumieć. Czuję, że usycham, że tracę, to nazwałem „pozyskanym”.
Mk 7, 24-30
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.
Odrzekł jej: "Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest wziąć chleb dzieciom i rzucić psom". Ona Mu odparła: "Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci". On jej rzekł: "Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę". Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.
,,...szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci..."
OdpowiedzUsuńMam ten sam smutek, ale ufam, że i dla mnie spadnie okruszek... :)
Słońce świeci jednakowo dla wszystkich...pięknie dziś świeci...UFAJ...