Dotknąć Ciebie Panie. Dotknąć i zrozumieć. Pojąć cud bliskości.
Gdy z naiwnością dziecka przyjmuję każde słowo Pisma – nic się dzieje, nic poza uczuciem szczeniackiego szczęścia. A potem trzeba dorosnąć i stawiać pytania i z pełnymi płucami buntu, krzyczeć: - Gdzie te cuda, Panie?
A potem odrzucamy wszystko. Grzebiemy, ryjemy, szukamy. Stajemy się nawet zabawni. Tak było ze mną. A gdy zmężniałem pojąłem, że pragnę choć frędzli u Jego płaszcza dotknąć. By wyzdrowieć, wstać i iść.
Iść, pamiętając o wszystkich etapach swojego życia. O upadkach i wzlotach. O skrzydłach Ikara i słowach poety. Iść odzyskując zdrowie.
Mk 6, 53-56
Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu.
Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie, jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy do osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.
:-) zdrowie to podstawa - z tym się zgadzam.
OdpowiedzUsuń,,Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano."
OdpowiedzUsuńPan Bóg daje się poznać i pozwala dotknąć.
...........................................................
,,Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz."
(1 Kor 13, 12)
Holden ? Witaj . Jestem zachwycona tym zdjęciem .
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym je do siebie zapożyczyć ?
Ciekawi mnie czy robiłeś je sam sobie , czy współpasażerowi z przedziału ?
Galla Anima Animus - na zdjęciu jestem JA. Pożyczając - pamiętaj o autorze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję . Pamięć mnie jeszcze nie myli (chyba:)
OdpowiedzUsuń