Uzależniony, zdrowiejący żyję 24 godzinami. Chcę dokładniej, prawdziwie. Dlatego codziennie będę starał się rozumieć Ewangelię i tłumaczyć... JĄ SOBIE. Nie jestem uczony w Piśmie.
12.10.2010
wtorek, 12 października
Staram się nie zapominać o obmyciu rąk przed posiłkiem. Nie dla higieny, ale właśnie przez pamięć dla tej Ewangelii.
Pamięć o tym słowach jest we mnie codziennie. Nie jest wytrychem, którym oskarżam innych. Napominam siebie. Dziękuję Bogu za posiłek, ale pamiętam też, że nie czyste ręce świadczą o mnie. O tym decydują czyny, słowa, duch.
Czyste sumienie. Nie, nie jestem pięknoduchem. Czyste myśli i serce, to mój ideał każdego dnia. Gdy się budzę, a sypiam mało lub wcale, zastanawiam się co mogę zrobić, by być lepszym. Często kończy się tylko na planach, ale czasami sam siebie zaskakuję i robię postępy. Postępy w byciu prawdziwym.
Łk 11, 37-41
Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem.
Na to rzekł Pan do niego: "Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prawda o nas zapisana jest w naszych sercach ...głęboko.
OdpowiedzUsuńZna ją Bóg.
Poznać Boga, to poznać siebie ...prawdziwie.