Nadejdzie ten dzień? Niespodziewanie? Nadejdzie?
Jedno słowo, jedno oczu spojrzenie, jedna wiara. Jezus.
Jeden dzień, minione lata, oczekiwanie. Jezus.
Nie mam w sobie już zbyt wiele siły na zmagania z przeciwnościami. Jestem na pograniczu. Ale tli się we mnie jeszcze płomyk. Tli się we mnie nadzieja. Gdy głoszę, że ją utraciłem, nagle pojawiają się ludzie, którzy spokojnie mówią: - Poczekaj. Jest w tym słowie siła. Bo oni nie zarzucają mi niecierpliwości, nie oceniają mnie, mówią z rozwagą. Oni radzą.
Myślę, że to słowo pochodzi od Jezusa.
Łk 13, 10-17
Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.
Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: "Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy". Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.
Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: "Jest sześć dni, w które należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu".
Pan mu odpowiedział: "Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?"
Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
Wszystko ma swój czas ...
OdpowiedzUsuńDobrze jest go zobaczyć ...posłuchać
często poczekać... zaufać.