25.05.2010

środa, 26 maja

Co chcecie, żebym wam uczynił? – zapytał Jezus Jakuba i Jana i powiedział, co jest możliwe, a co zapisane.
Jezus oddał za mnie życie. Za Ciebie też. Ty i ja o tym zapominamy. Ty, ja, oni. My, wy, oni. Masa „głupców” zatracona we własnych zmaganiach, ułomnościach. Jaki dajemy przykład swoim życiem? Dlaczego nie dążymy do doskonałości, lecz zmieniamy się w „małpy” i „osły”. Czego brakuje mi? Tobie? Im? Wam? Nam?
Dlaczego zapominamy PO CO TO WSZYSTKO BYŁO I JEST? Czy aż tyle we mnie obłudy? A w Was?
Kaleczymy nasze postępowanie, nasze słowa. Emocje nie wszystko tłumaczą, one zawsze są złym, głupim doradcą. (A co ja teraz robię? – też jestem pełen emocji. To nie usprawiedliwia, to nie tłumaczy. To nie rozgrzesza.)
Sobie i Wam, dedykuję słowa Pana: „Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich”.


Mk 10, 32-45

Uczniowie byli w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni. Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co Go miało spotkać:
"Oto idziemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie". Wtedy zbliżyli się do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: "Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". 
On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twojej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". Lecz Jezus rzekł do nich: "Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane". 
Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu". 

1 komentarz:

  1. Najbardziej boli nieodwzajemniona miłość. Chrystus idzie do Jerozolimy, aby umrzeć w samotności i opuszczeniu, a MY wciąż kłócimy się o pierwsze miejsca ...
    Czy warto ?

    OdpowiedzUsuń