Trwam w Twojej miłości, bo wiem, bo wierzę, że mnie umiłowałeś.
Radość wraca powoli, ale skutecznie. Nasiąka nią moje myślenie, trwanie. Odrzucam smutki i złe uczynki. Swoje i innych. Nadal oddaję w Twoją opiekę nie tylko moich przyjaciół, ale i wrogów. Jedni i drudzy są mi potrzebni do zrozumienia samego siebie, do pojęcia sensu wiary.
Wiem, że mnie wybrałeś. To nie pycha. To świadectwo, że jesteś pełen miłości, także dla tych, którzy przez większość swojego życia błądzili i krzywdzili innych. Teraz zbieram żniwo. I dobroci i pogardy. Co zasiałem w różnych dawkach i proporcjach wraca.
Kocham Cię Jezu, a Twoja miłość dodaję mi otuchy, a przede wszystkim wiary w lepsze jutro, w lepsze NOWE życie. Życie u Twojego boku, na tym skomplikowanym, lecz wspaniałym świecie.
Dziękuję, że JESTEŚ. Bez Ciebie nie podniósłbym się nigdy.
J 15, 9-17
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz