Wierzę w Ciebie. Wiem, że jesteś chlebem życia, ale pragnę wciąż bycia innego, intensywnego, dopełnionego.
Tyle we mnie pragnień. Tyle przeciwieństw. Schizofreniczny podział ról na dobrego i złego. Na milczącego i tego wsłuchującego się w dialog. Tak – zbyt często znaczy u mnie NIE. Nie, nie wyklucza TAK. Wartości rozsypuje jak popiół, zbieram burzę. Zbieram roztargnienie.
Przychodzę do Ciebie, a wciąż łaknę TEJ WIOSNY ŻYCIA. Wierzę w Ciebie, a wciąż pragnę TEJ WIOSNY ŻYCIA.
J 6, 30-35
W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: "Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: «Dał im do jedzenia chleb z nieba»".
Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu".
Rzekli więc do Niego: "Panie, dawaj nam zawsze tego chleba". Odpowiedział im Jezus: "Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie".
A ja jestem po obejrzeniu filmu Agora. Długa przede mną drogą do wiary... Piękna magnolia, na cudnym tle
OdpowiedzUsuńChleb Boży, chlebem ŻYCIA.
OdpowiedzUsuńNie łaknąć ...? Nie pragnąć ...?
Trudne, ale przychodzę, ufam i proszę ...
.... Panie Jezu, bądź WIOSNĄ mojego życia !