Gdy
się modlę zapominam słów, marzę o bliskości, o odmianie.
Zapominam złe dni.
Gdy
się modlę wieczorem, zawsze powtarzam: „Dziękuję Ci Boże za
ten dzień”. Tego zdania
nauczyłem także mojego syna.
Gdy
rano wstaję, całuję krzyż. Całuję stopy Jezusa. Gdy mi się coś
uda, zwykle krzyczę: „Jezu,
jesteś wspaniały”. Czasami
nawet siarczyście przeklnę, ale nie wstydzę się tego. Nie wstydzę
się rozmowy, nawet, gdy używam niewłaściwych słów.
Łk
11, 1-4
Gdy
Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją,
rzekł jeden z uczniów do Niego: "Panie, naucz nas się modlić,
jak i Jan nauczył swoich uczniów".
A On
rzekł do nich: "Kiedy się modlicie, mówcie:
«Ojcze,
święć się imię Twoje,
przyjdź
królestwo Twoje.
Chleba
naszego powszedniego daj nam dzisiaj
i
przebacz nam nasze grzechy,
bo i
my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i nie
dopuść, byśmy ulegli pokusie»".
O prawdo, o życie cierniste !
OdpowiedzUsuńBy przejść przez ciebie zwycięsko,
Trzeba się oprzeć o Ciebie, Chryste,
I z Tobą być zawsze blisko.
(...)
św. s. Faustyna Kowalska - Dzienniczek 1654