Wiem, że muszę, powinienem być gotowy, ale… wciąż nie jestem… wciąż trwoga mnie ogarnia. Wciąż szukam, coraz więcej odnajduję.
Wiem, że Ty Królem, Ty Nauczycielem, którego przyjścia pragną miliardy. I jesteś obok mnie, i czuję Cię. Jednak nadal chcę trwać, odnaleźć pewność w Tobie. Jesteś, znalazłem Cię, ale niech TO trwa, niech nie kończy. Niech to moje ludzkie skomlenie będzie aktem uwielbienia życia, a nie odrzucenia Ciebie.
Byłeś, Jesteś, Będziesz. Ja z popiołu jestem i w popiół się obrócę. Ale jeszcze, jeszcze, jeszcze. Wreszcie pokochałem życie.
Łk 12, 35-40
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.
A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby mu włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie".
,,Szczęśliwi...których Pan zastanie czuwających "
OdpowiedzUsuńCzuwanie jest MODLITWĄ
...krzykiem ...bólem ...cichą rozmową ...westchnieniem ...milczeniem
http://www.youtube.com/watch?v=TMCf7SNUb-Q&playnext_from=TL&videos=81zW1W8ruqM&feature=rec-LGOUT-exp_fresh%2Bdiv-1r-5-HM
OdpowiedzUsuń