Chcę być dobry, a więc muszę być lepszym dla innych. Dla najbliższych i dla nieprzyjaciół.
Tak, często wybieram wyjścia szeroką bramą, bo jest łatwiej, szybciej i wydaje się, że przyjemniej. A to co trudne, to co wymaga wysiłku porzucam, odrzucam, zapominam. Muszę to zmienić, powinienem.
Wąska droga nie jest łatwa do odnalezienia, ale wiem, gdzie jest. Wiem, że istnieje. Wiem, że powinienem nią podążać.
Mt 7, 6. 12-14
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie dawajcie psom tego, co święte i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami i obróciwszy się, was nie poszarpały.
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują".
bliżej "powinieniem" nie oznacza bliżej tej drogi..
OdpowiedzUsuńlepiej chcieć, niż musieć ..
A nie uważasz, że już ją znalazłeś? Ścieżka, którą teraz podążasz szeroka nie jest...
OdpowiedzUsuńMyślę, że z jednej strony idziesz już tą wąską ścieżką, a zdrugiej - codziennie na nowo na nią wchodzisz. Do tego każdy z nas jest zaproszony. Myślę, że tak też można rozumieć słowa św. Pawła: raz wybrawszy, codziennie wybierać muszę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń