Nieść swój krzyż, zaprzeć się samego siebie i naśladować Jezusa. Piękna wizja, ale wyznaję: NIE POTRAFIĘ.
To nie znaczy, że NIE CHCĘ, to nie znaczy, że nie mogę. Zwyczajnie: nie potrafię. Chcę zachować swoje życie, oddać Ci duszę Panie, ale jest ułomny, grzeszny, pokaleczony.
Tak, wiem – Ty oddałeś za mnie swoje życie, a ja jak zwykle marudzę i użalam się nad sobą. Wolę jednak przyznać się do swoich słabości, niż wypisywać i głosić, jaki ze mnie heros. Nie jestem odważny, nie jestem tchórzliwy. Jestem zagubiony. Odnajduję sens życia i wiary, dzięki Tobie, ale nie potrafię wyrzec się wszystkiego w Imię Ojca i Syna i Ducha. Po prostu: NIE POTRAFIĘ. Wybacz.
Oddasz mi Pani według mojego postępowania.
Mt 16, 24-27
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania".
Na własne życzenie ,,umiera się " tylko z miłości, tylko ONA uzdalnia do OFIARY z siebie ...
OdpowiedzUsuń