Szukałem, nie znalazłem. Pukałem, głucho. Prosiłem i proszę.
Źle szukałem, w złe drzwi pukałem? Moje prośby to żale i lament? Moje prośby nic nie znaczą?
Czyniłem źle i zło dostałem. Czyniłem byle jak i byle co dostałem. Zrobiłem COŚ dobrego? Kiedy? Ktoś pamięta?
czy słowo
jest tu ciągle nasieniem
i śpi pod ziemią
przywalone ciężkim kamieniem?
(***, Janusz St. Pasierb)
Mt 7, 7-12
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre tym, którzy Go proszą.
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy".
ja pamiętam :)
OdpowiedzUsuńMoże masz ochotę przeczytać powieść fantastyczną napisaną przezemnie? Jeśli tak to: www.fantazje.eu
OdpowiedzUsuńProszę o komentarze i obserwowanie;)
Ja już obserwuję.
Zuza