Wierni przyjęli chrzest Jana, ale wiedzieli, że większy od niego jest Jezus, Syn Boży. I to za nim muszą podążać.
Znam datę swojego chrztu. Jest ona dla mnie równie ważna jak urodziny mojego syna czy moje własne. Od wielu lat czczę go i zastanawiam się nad jego sensem. Symbolika chrztu i rozważania to tylko kawałek poświęcony Bogu. Najważniejsze jest świadectwo życia, a z tym wciąż mam problem. Wciąż borykam się z ułomnościami, brakiem pokory i rozchwianiem emocjonalnym. Nie potrafię stanąć na nogi, wciąż raczkuję. Ochrzczony, ale wciąż nie potrafię dorosnąć. Do wiary, do życia, do i dla innych ludzi. Ale pobudzony – właśnie przez innych – wciąż próbuję...
Łk 7, 24-30
Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: "Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę.
Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on".
I cały lud, który Go słuchał, i nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.
Bardzo się CIESZĘ,że wrócił pan do pisania ;)
OdpowiedzUsuńPs.Codziennie zaglądam na tę stronę
Pozdrawiam:)
Chrzest to narodziny z wody i Ducha do nowego życia. To ....upodobnienie do Chrystusa, a On w swoim ziemskim życiu nie zawsze był mocny ( chociaż bez grzechu).
OdpowiedzUsuń