Kiedy dziękuję, dziękuję Tobie. Kiedy płaczę, płaczę nad sobą.
Wiem. Jestem tego pewien. Rozumiem. Twoja obecność na świecie, Jezu, nie jest boskim wybrykiem, igraszką. Nie jest też testem, ani sondażem.
Byłeś, Jesteś i Będzie – bo to TY jesteś Zbawicielem.
Gdy jest mi źle, a świat wydaje mi się piekłem, to nie obwiniam Cię za to. Winny szukam w sobie. Winny szukam w grzechu.
Kiedy – a zdarza się to – BŁAGAM Cię o lepsze, przychylne dni, to z miłości do życia. Wiem, że mnie rozumiesz i wiem, że wybaczysz.
Ufam Ci nadal, Zbawicielu. Ufam Ojcu i Duchowi Świętemu.
J 3, 16-18
Jezus powiedział do Nikodema: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego".
Panie Boże nasz, wierzymy w Ciebie Ojcze, Synu i Duchu Święty…
OdpowiedzUsuńPrzed Tobą jest moc i niemoc moja: moc zachowaj, niemoc ulecz.
Przed Tobą jest wiedza moja i niewiedza; w bramie przez Ciebie uchylonej przyjmij mnie. U drzwi zamkniętych, kiedy pukam, otwórz mi.
Niech o Tobie pamiętam, niech Ciebie zrozumiem, niech Ciebie pokocham. Wzmocnij we mnie te trzy pragnienia, aż mnie całkowicie odnowisz...
Skoro przyjdziemy do Ciebie, ustanie wielkość słów, które wypowiadamy nie dosięgając Ciebie. Ty jeden będziesz wszystko we wszystkich i bez końca będziemy wypowiadali jedno, chwaląc Cię w jedności i w Tobie stawszy się jednością. (św. Augustyn).