Cierpiący na ciele, w duszy. Wszyscy do Jezusa.
A gdy cierpiał On, gdzie się podzialiście? Pytam, nie z wyrzutem, lecz obłudnie. Sam cierpię, zdrowieje z Jezusem, by potem zatracać się na zakrętach życia.
A jednak On, Miłosierny zawsze pozwala mi do siebie wracać.
Dziękuję.
Łk 4, 38-44
Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosił Go za nią.
On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.
Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: "Ty jesteś Syn Boży". Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.
Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich.
Lecz On rzekł do nich: "Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany". I głosił słowo w synagogach Judei.
Z iskry z prochu ulep mnie na nowo
OdpowiedzUsuńznów zasadź drzewa w moim raju
jeszcze raz daj mi niebo nad głową
Bym Ci mogła przeczyć rozumami
przywoływać wszystkimi płaczami
odnajdywać jak miłość wargami
Modlitwa - Anna Kamieńska